Misje Święte
Dodane przez x Adamo dnia 15 September 2010 22:52:15
MISJONARZ
Z SACHALINA

Właśnie mija pół roku od mojego wyjazdu na misje.
Pierwsze miesiące w Rosji spędziłem na nauce języka i początkowych drobnych krokach misyjnych. Serce naszej diecezji to Irkuck, stolica Wschodniej Syberii. Tam też znajduje się katedra św. Józefa, nasza kuria i tam mieszka biskup Cyryl Klimowicz. Poznawałem realia naszej diecezji, jakże inne od naszych-(o)polskich. Skupiska katolików rozsiane są po całej diecezji, która terytorialnie jest największa na świecie. Sięga od rzeki Jenisej aż po Kamczatkę. Diecezja ma 5 stref czasowych: gdy w Krasnojarsku jest 19.00, na Kamczatce już 24.00. W marcu 2010 roku byłem na spotkaniu z biskupem we Władywostoku, gdzie ks. biskup odprawiał Mszę św. Krzyżma. Wręczył mi uroczyście dekret do parafii św. Jakuba na wyspie Sachalin. Wyspa znajduje się na Morzu Ochockim niedaleko od wybrzeży Japonii. Od Irkucka dzieli mnie niemal 4 tys. km, a od Polski 10 tys. km i 9 godzin różnicy czasu...


W niedzielę 19 WRZEŚNIA br. będziemy gościć w naszej parafii KS. DARIUSZA ŚWIERCA, byłego wikariusza, obecnie misjonarza w dalekiej Rosji - na wyspie Sachalin.
Ks. Dariusz wygłosi do nas Słowo Boże, a po Mszach św. będzie można złożyć ofiarę na potrzeby parafii, w której pracuje.
O godz. 16.00 w auli odbędzie się spotkanie misyjne z KS. DARIUSZEM, na które Was bardzo serdecznie zapraszamy!!!


Reportaż ks. Darka czytaj klikając na "więcej"!

Rozszerzona zawartość newsa
Wyspa Sachalin

Właśnie mija pół roku od mojego wyjazdu na misje.
Pierwsze miesiące w Rosji spędziłem na nauce języka i początkowych drobnych krokach misyjnych. Serce naszej diecezji to Irkuck, stolica Wschodniej Syberii. Tam też znajduje się katedra św. Józefa, nasza kuria i tam mieszka biskup Cyryl Klimowicz. Poznawałem realia naszej diecezji, jakże inne od naszych-(o)polskich. Skupiska katolików rozsiane są po całej diecezji, która terytorialnie jest największa na świecie. Sięga od rzeki Jenisej aż po Kamczatkę. Diecezja ma 5 stref czasowych: gdy w Krasnojarsku jest 19.00, na Kamczatce już 24.00. W marcu 2010 roku byłem na spotkaniu z biskupem we Władywostoku, gdzie ks. biskup odprawiał Mszę św. Krzyżma. Wręczył mi uroczyście dekret do parafii św. Jakuba na wyspie Sachalin. Wyspa znajduje się na Morzu Ochockim niedaleko od wybrzeży Japonii. Od Irkucka dzieli mnie niemal 4 tys. km, a od Polski 10 tys. km i 9 godzin różnicy czasu.
Mieszkam w mieście Juzno Sachalinsk, gdzie znajduje się zbudowany przed 8 laty kościół. Do parafii należą jeszcze 3 filie w miastach: Cholmsk, Korsakow i Aniwa. Tylko w Aniwie mamy swoją kaplicę przerobioną ze sklepu, natomiast w pozostałych punktach wierni gromadzą się na modlitwie w mieszkaniu w bloku. Mieszkam na co w Juzno Sachalinsku, a do filii dojeżdżamy, w sobotę bądź niedzielę, z niedzielną eucharystią. Nasza parafia obejmuje zaledwie południowy kraniec wyspy, na większej części nie ma ani jednego kościoła katolickiego.
W naszej parafii pracują także 4 siostry Misjonarki Miłości: s. Małgorzata z Polski, s. Joshua z Indii, s. Angelina Ann z Filipin i s. Jana z Ukrainy. W stołówce zaadoptowanej z piwnicy naszego kościoła wydają 3 razy w tygodniu ciepły posiłek dla 80 biednych i bezdomnych. Oprócz pomocy najbiedniejszym, która jest istotą ich powołania, przygotowują też dzieci do sakramentów. Wspólnie zorganizowaliśmy w lecie wakacje dla dzieci. W naszej parafii duszpasterstwo jest dwujęzyczne: w niedziele jest Msza św. w języku rosyjskim i angielskim. Parafia to prawdziwa mieszanka narodowości. Rosyjscy parafianie to głównie potomkowie Białorusinów, Ukraińców, Litwinów, Polaków. Natomiast obcokrajowcy, którzy pracują na Sachalinie to m.in.: Amerykanie, Kanadyjczycy, Filipińczycy, Malezyjczycy, Brazylijczycy. Jest to doskonała okazja, żeby poznać zwyczaje innych kultur, od filipińskiego święta Dzieciątka Jezus „IL Nino”, po chiński Nowy Rok, który świętowali nasi azjatyccy parafianie. Spora grupa parafian to Koreańczycy. Mieszkali oni na Sachalinie jeszcze w czasach, gdy wyspa należała do Japonii. Władza radziecka deportowała w 1946 roku wszystkich Japończyków, podczas gdy Koreańczycy zmuszeni byli zostać, by budować Związek Radziecki. Dzisiaj część z nich wraca do siebie, do domu, do Korei.
Dzisiejsza Rosja to kraj, w którym zamieszkuje oficjalnie ponad 140 narodowości. Są rejony np. Jakucja, gdzie rdzenni mieszkańcy właściwe nie mówią po rosyjsku. Dlatego nikogo nie dziwi obcy akcent, inny kolor skóry czy rysy twarzy. Z parafianami rozumiemy się doskonale; czego nie można powiedzieć, można pokazać rękami, a ostatecznie powiedzieć po polsku, nasze języki są zbliżone.
W dniu objawień Matki Bożej Fatimskiej ochrzciłem pierwszych Rosjan i dwóch Brazylijczyków. W maju rosyjskie dzieci i dzieci obcokrajowców przyjęły Pierwszą Komunię św. i przystąpiły do pierwszej spowiedzi. Także teraz kilka osób przygotowuje się do chrztu, głownie dorosłych. Ludzie odwiedzający nasz kościół bardzo często pytają o absolutne podstawy wiary i często przychodzi nam odpowiadać na najważniejsze pytania: kim jest Bóg i kim są katolicy?
Jeśliby zapytać mieszkańców Moskwy i Petersburga o Sachalin to pewnie odpowiedzieliby, że to koniec świata i carska katorga. Rzeczywiście, niemal cały Sachalin był ciężkim carskim więzieniem. Pisarz Antoni Czechow spędził na Sachalinie 3 miesiące, a swoje wrażenia opisał w książce „Wyspa Sachalin” potwierdzając tym samym złą sławę wyspy. Współcześni mieszkańcy Sachalina próbują jak mogą zmienić opinię o wyspie. Dla nich jest ona ziemią rodzinną, piękną w krajobrazy, przyrodę i ludzi. Często pytają mnie o moje wrażenia i moją opinie. A ja odpowiadam uczciwie, że dobrze jest mieszkać na Sachalinie.
Klimat na Sachalinie jest inny niż w Polsce. O ile w Irkucku panuje suchy kontynentalny klimat, od upalnego lata do +40 po mroźne zimy do -50, to na Sachalinie pogoda jest nieprzewidywalna. Częste wiatry, deszcze, śniegi, zmiany ciśnienia to niemal codzienność. Osobliwością Sachalinu są tzw. cyklony śnieżne. Jeden taki cyklon przeszedł nad wyspą na początku marca. Niemal 4 doby bez przerwy padał śnieg i wiał silny wiatr. Kiedy przestało podać okazało się, że śniegu jest prawie 1,5 metra, i ani wyjść, ani wyjechać z plebanii nie sposób…

Przesyłam pozdrowienia od księży, sióstr i parafian, prosząc o modlitwę.

ks. Dariusz Świerc